środa, 10 grudnia 2014

Dom kanadyjski czy murowany?

Kiedy parę miesięcy temu ktoś by mnie spytał jaki wybrać wybrałbym dom murowany. No bo co to za wynalazek domek z patyków sosnowych. Dom z zapałek. Albo jak się kopnie to się przewróci. Skrzypiące stropy, jak wieje to chodzą ściany. Szybko się pali. Ale z drugiej strony gdyby się zastanowić, my jako ludzie młodzi zawsze szukamy "nietypowych" rozwiązań. Chcemy mieć coś nowego coś czego nigdy nie mieli na przykład nasi rodzice. Chcemy to mieć i najlepiej szybko! Gdy w końcu się zdecydowaliśmy własnie na ten dom kanadyjski, pamiętam kilka tygodni musiałem przekonywać do swych racji najbliższe mi osoby, że to dobra decyzja. Niestety w Polsce panuje przekonanie, ze najlepsze domy to domy z cegły lub jej pochodnych. Według wielu najlepszą instalacją C.O. jest kocioł na węgiel lub inne kopalne paliwo. A najlepiej gotuje się na gazie. I tak można w koło Wojtek. Ilu ludzi tyle racji. Dlatego każdy z Nas musi sam sobie odpowiedzieć co będzie dla niego najlepszym rozwiązaniem. Ponieważ zaliczamy się jeszcze do ludzi młodych wybraliśmy system kanadyjski o jego zaletach napiszę z mojego punktu widzenia:

1) Dom zbudowany jest z wysokiej jakości materiałów głównie drewna.

Podwaliny, ściany nośne, strop, dach to drewno wysokiej wytrzymałości o symbolu C24. 4 stronie strugane belki impregnowane ciśnieniowo o wilgotności nie przekraczającej 18%. Drewno konstrukcyjne spełniające klasę wytrzymałości C24 produkuje się w zaledwie kilku tartakach w Polsce i wyłącznie na zamówienie. Wszystkie inne materiały użyte do budowy domu jak wełna, gips to materiały pochodzenia naturalnego. Jedynym sztucznym dodatkiem to folie i izolacje.

2) Dom bardzo łatwo ogrzać byle czym i nie ma gazu.

Proszę sobie wyobrazić taką sytuację jest -5'C na zewnątrz godzina 7.00 rano. Odpalam kominek, najpierw cienkie zrębki brzozy by rozniecić ogień. Dokładamy 2 solidne polana dębu. To wszystko. Wystarczy ciepła na cały dzień. A temperatura w całym domu oscyluje w granicach 20'C. Gdzie jest haczyk. Nie ma. Ten dom można ogrzać latarką. 25 cm wełny w naszym przypadku i doskonała wiatroizolacja w połączeniu z paraizolacją zdziałają cuda. Nasz dom dodatkowo został wyposażony w system transportu ciepła do pozostałych pomieszczeń DGP. Oprócz grzania drewnem mamy również grzejniki elektryczne tak zwane konwektory. W każdym pomieszczeniu znajduje się taki grzejnik z termostatem. Gdy jest nam naprawdę zimno co praktycznie jest niemożliwe, ale powiedzmy, że suszymy ręcznik. Po włączeniu robi się ciepło w momencie!

3) Doskonałe powietrze.

W domu panuje bardzo przyjemna wilgotność powietrza, dzięki doskonałej wentylacji w każdym z pomieszczeń. Dodatkowo ściany na bazie drewna i wełny mają właściwości samoregulacji. Jesteśmy przekonani, że żyjemy w zdrowym otoczeniu. O zapachu grzybka lub pleśni nie może być mowy.

4) Chcemy mieszkać szybko, najlepiej już.

Po kilku miesiącach budowy (dni roboczych było niespełna 90), możemy śmiało powiedzieć, że Nasz dom jest ukończony w 90%. Pozostałe 10% to nasze rzeczy, które musimy przewieźć z aktualnego miejsca zamieszkania do nowego miejsca. Mieszkamy.

5) Domy kanadyjskie w Polsce budują tylko specjaliści. Jest ich niewielu:)

Podczas budowy tego typu domów nie ma możliwości, że ściana nie trzyma pionu. Tu wszystko musi pasować jak klocki lego. Gdy patrzyliśmy na to z boku w pozycji inwestora, wydawało nam się, ze jest to lekka i przyjemna praca. Niestety było to tylko złudzenie. Ci ludzie po prostu są cieślami od urodzenia, fach "młotek" mają w ręku od małego, a po stromym dachu skaczą jak kozice w polskich tatrach. Szukajcie solidnej i sprawdzonej ekipy, a wszystko pójdzie szybko i bez niepotrzebnych nerwów. Dodatkowym miłym akcentem są certyfikaty na materiały i gwarancje. Na drewno 25 lat na takie paskudztwa jak grzyby, pleśnie, gnicie, robaki. Blacho dachówka 30 lat. Okna według producenta Veka w naszym przypadku 5 lat. Rękojmia głównego wykonawcy to również standard i powszechna praktyka. Nasz wykonawca zapewnia nam praktycznie dożywotni serwis domu na wady ukryte lub usterki powstałe z nie naszej winy. Kupujemy spokój!:)


P.S. A ci co wybrali dom murowany pewnie wciąż budują:)
Pan Piotr

9 komentarzy:

  1. może nowe fotki? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiemy już co pokazać wszystko jest skończone. Zostało nasze urządzanie.
    A jeszcze zdjęcia konwektorów:)... wkrótce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam interesuje mnie budowa domu szkieletowego i ciekawi mnie chociaż pewnie jeszcze za wcześnie na te pytanie miesięczny rachunek za prąd jak wygląda, jaka kwota tam widnieje?

    OdpowiedzUsuń
  6. Już niedługo odpiszemy, Zaznaczam prądem grzejemy dziennie może 0.5h:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam. Mieszkałam w domu szkieletowym przez 15 lat i była to całkowita porażka. Myślę, że pewnie dlatego, że były to początki tego typu budownictwa w Polsce, zupełny brak doświadczenia i po prostu dom został "odwalony" Dom był zimny, rachunki za prąd olbrzymie (brak kominka). Podłoga zimą była lodowata, okazało się, że ocieplenie pod podłogą to fruwające granulki steropianu, brak wylewki. Najbardziej dobijały mnie stada myszy latające po domu od jesieni do wiosny. Wyprowadziłam się 4 lata temu. Zaciekawił mnie Pana blog i widzę, że chyba jednak coś się zmieniło w ostatnich latach w tej technologii budowy. Noszę się z zamiarem nowej budowy, ale po przykrych doświadczeniach boję się tego systemu. Chciałabym znać Pana wrażenia : jak się mieszka w nowym domu????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, dziękuję za komentarz. Mieszkałem 32 w bloku i mieszkanie w domu było moim marzeniem:) Dlatego nie będę obiektywny i powiem Pani, że jest wspaniale. Nasza podłoga jak i cały fundament jest solidnie zaizolowany. Podłoga jest zimna tylko wtedy gdy nie grzejemy w ogóle. I nawet wtedy nie jest lodowata gdyż można po niej normalnie chodzić na boso. Dom jest bardzo ciepły wczoraj gdy było słonce na niebie nie grzaliśmy w domu niczym i było 24'C w okolicach godziny 14. Rolety do góry i słońce pięknie nagrzewa cały dom. Prądem nie grzejemy prawie wcale gdyż zima jest słaba w tym roku. Też zastanawiamy się jakby to było gdyby przez 2 miesiące był no stop tęgi mróz. Rachunki za prąd wkrótce się przekonamy. Mamy rozliczenie 2 miesięczne. Ale tak jak piszę tej zimy nie grzejemy prądem prawie wcale. Jeśli chodzi o myszy, podejżewam, że jest to problem każdego domu na wsi. I przy sprzyjających warunkach te myszy mogą się pojawić. W bloku natomiast mieliśmy szczura:)

      Usuń
  8. Ja to jasne, że stawiałbym dom murowany. Mimo wszystko te kanadyjczyki do mnie nie przemawiają co nie zmienia faktu, że jeżeli mieszkałbym w bloku do z chęcią wyprowadził bym się też do Kanadyjczyka.

    OdpowiedzUsuń